Spacerując po Starym Widzewie, można natknąć się na ten tajemniczy budynek, który zupełnie nie pasuje do otaczających go bloków i kamienic. Niestety, od kilku lat jego stan techniczny pogarsza się z roku na rok, a obiekt popada w ruinę. Obecnie raczej nikt już tutaj nie mieszka, nie ma żadnych śladów lokatorów. W zakurzonych oknach można dostrzec jedynie stare firanki i wazony. Miejscowe koty lubią robić sobie z tego miejsca legowisko, a dzieci opowiadają, że mieszkają tu duchy!
Co to za dziwny budynek pośrodku PRL-owskiej zabudowy?
To dawna Willa Towarzystwa Akcyjnego Wyrobów Bawełnianych „Heinzel i Kunitzer”, czyli Widzewskiej Manufaktury. Willa powstała w roku 1911 według planów architektonicznych Adolfa Krausse. Prawdopodobnie pierwotnie była zamieszkana przez wyższego rangą urzędnika zatrudnionego w fabryce. Wówczas Stary Widzew wyglądał zupełnie inaczej, zamiast bloków, budynek otaczał duży ogród.
Od 1989 roku budynek jest własnością miasta. Wiemy, że swego czasu były tam mieszkania komunalne i oryginalny wystrój oraz układ pomieszczeń zostały całkowicie zmienione.
Willa jest wpisana do gminnej ewidencji zabytków miasta Łodzi
