Ulica Wilanowska znajduje się w samym centrum historycznego osiedla mieszkaniowego zwanego Grembachem i znana jest już od 1921 r. Dziś to typowa, senna uliczka o małomiasteczkowym charakterze. Kocie łby, sporo drewnianych domów o przedwojennym rodowodzie oraz szpaler pięknych, dorodnych drzew sprawiają, że czas tutaj zatrzymał się. Czar dawnych dni jest po prostu wyczuwalny w powietrzu.
Niegdyś ulica Wilanowska była dla Grembacha tym, czym słynna ulica Piotrkowska dla Łodzi. To była typowa ulica handlowo – usługowa przy której można było załatwić większość najpotrzebniejszych sprawunków, bez potrzeby fatygowania się do centrum. Sprawdźmy zatem, co można było załatwić przy ulicy Wilanowskiej.
Starowidzewiacy często wspominają słynny magiel pani Stanisławy Jurek pod numerem 33. Niestety ten budynek nie zachował się do dzisiejszych czasów.
Pod numerem 31 lub 29 przed II wojną światową mieścił się sklep spożywczy i galanteryjny pani Marianny Zawadzkiej. Wiele osób wspomina, że z kolei po wojnie był tu sklep spożywczy prowadzony przez dwie siostry Zofię i Krystynę Jeżak. Następnie sklep mięsny prowadzony przez pana Lisowskiego oraz piekarnia.
Jeśli chciało się uszyć nową sukienkę lub skrócić spodnie, to szło się pod numer 24 do krawca – pana Longina Tomczaka.
Na nabożeństwa majowe, czy też czerwcowe sąsiedzi spotykali się przy kapliczce na przeciwko ogrodu pani Stanisławy Szubert – ul. Wilanowska 25/ 27.
Bardzo ciekawa historia kryje się pod numerem 21. Obecnie znajduje się tu prywatna firma. Nie ma nawet śladu po budynku, który kiedyś tam stał (prawdopodobnie była to kamienica). Wiemy, że w tym miejscu podczas II wojny światowej był przydomowy schron. Był tu także magiel, szewc oraz sklep spożywczy.
Nową fryzurę można było ułożyć sobie w zakładzie fryzjerskim “Rezura” pana Gomulaka przy Wilanowskiej 17.
Nieco dalej pod numerem 13 był kolejny zakład krawiecki. Ten prowadził jednak pan Jerzy Szubert.
Do tej imponującej listy możemy dopisać nawet szkołę podstawową przy Wilanowskiej 10. Ta szkoła już nie istnieje. W tym miejscu był także dom dla pracowników oświaty.
Po drugiej stronie ulicy pod numerem 11 mieścił się kolejny zakład fryzjerski. Należał on do pana Wincentego Gumalaka.
Do kompletu brakuje już tylko sklepu monopolowego przy Wilanowskiej 9. Pierwszymi właścicielami tego sklepu byli państwo Żurek, a później państwo Kolasińscy.
Dziś przy ul. Wilanowskiej niestety nie załatwimy żadnych z tych sprawunków. Wszystkie te miejsca zniknęły z mapy Grembacha bezpowrotnie. Pozostały tylko stare domy chylące się nad kocimi łbami, a i samych kotów też co niemiara.
Mapa Starego Widzewa: https://tiny.pl/csnq7



